@gajusz800: Ja po prostu uważam, że w większości przypadków nawet jeśli dana osoba wychodzi z takiego środowiska, gdzie nie było kultywowania miłości rodzinnej i ma problem z relacjami i dziećmi... to jeśli się chce, to można wiele rzeczy wypracować. Bo relacja a emocje to są dwie różne sprawy. Oczywiście dobrze jeśli emocje są od początku, ale na koniec najważniejsze jest to, ile pracy włożysz, żeby relacje z dzieckiem wypracować. Trzeba mieć dużo cierpliwości, czasem obniżyć wymagania i być może przeczytać jakąś książkę i rozmawiać z dzieckiem, zamiast zlać tyłek pasem, jak to robili "nasi" rodzice. Totalnie się nie zgadzam ze stwierdzeniem, że "albo się nadajesz, albo nie". Przecież tak to można obalić każdą tezę. Człowiek jest istotą, która może nauczyć się wszystkiego. To, że nie "umiesz w relacje" nie oznacza, że nie możesz się nauczyć. Tylko pozostaje kwestia czy chcesz... przecież tak samo jest w związkach... to tak nie działa, że raz powiesz, że kochasz i pyk... trzeba nad tym pracować, żeby mieć relację i emocjonalne zaangażowanie. I mówię to z perspektywy osoby niezbyt wylewnej i okazującej uczucia, sam się tego musiałem nauczyć (także do mojego dziecka) i nadal się uczę. A to czy dziecko jest słodziakiem czy gówniakiem to jest to tylko kwestia włożonej w dziecko pracy. Mój 5-letni smok też potrafi mnie zagrzać w sekundę, ale poza tym jest grzecznym, inteligentnym chłopcem, ale żeby to tak wyglądało, musiałem poświęcić z żoną dużo czasu i musieliśmy włożyć w to bardzo dużo pracy, wytrwałości i konsekwencji, samo się nie zrobi. Aha i żeby uprzedzić... oczywiście, że są przypadki beznadziejne i zdarzają się różne sytuacje, ale to nie jest powód, żeby generalizować i demotywować gościa, który założył temat.
Później przyszła sesja i wróciły wspomnienia i stres od tego momentu nie czuje nic, siedzę przy swoich rodzicach i nic do nich nie czuje, tak jakby były to dla mnie obce osoby. Często nachodzą mnie myśli ze może lepiej by było gdybym była sama przynajmniej nie raniłabym mojego chłopaka, nie robiłabym mu niepotrzebnej nadziei. czesc;) mam podobny problem...ogromny... z okresleniem, jakie uczucia mna wladaja...nie wiem, co sie dzieje...czesto czuje sie jak taka jakas rzecz bez czucia. Zastanaiwma sie nad tym samym jak Ty do dziecie, tajk ja w stosunku do mamy ktora bardzo kocham, ale nie wiem, bardzo by mi jej brakolwalo...wiem tylkko tyle. poza tym nawiazywanie kontaktow z mezczyznami...wielu mi sie podoba, wielu okzazuje mi swoje swoje zainteresowanie, ale niw iem, czy moglabym sie zaangazowac w jakikolwiek zwiazek tak, abym mogla z cala pewnoscia powiedzic, ze jestem zakochana. Wydaje mi sie, ze nawet gdybym pozornie byla zaangazowana, to gdyby ten zwiazek rozpadl sie, nie czulabym sie jakos bardzo przygnebiona...wyrzucam sobie czesto, ze jest tak, ze chodzi mi tylko o to, aby ktos mnie przutulil, potrzymal za reke, calowal, a co ja mu dam w zamian? Czuje ze mam w sobie ogromne poklady milosci, ale nie potrafie ich ukazac...pozdrawiam!Ja myśle że w większości małżeństw dochodzi się do takiego etapu kiedy się stwierdza że już się nic nie czuje. I tu mamy okazję właśnie pojąć i realizować prawdziwy sensnic nie czuje 04 wrz 2010 - 01:13:14 Cytatbeatka876 Juz nie wiem co robic Moj problem polega na tym ze gdy sie kocham z moim facetem nic nie czuje nic zero przyjemnosci podniecenia zero on tak bardzo sie stara i nic z tego Bylam u lekarza i ginekologocznie wszystko jest ze przed tabletkami anty bylo ok podczas brania nic nie czulam wiec je odstawialm a dalej jest to smao Juz trace ochote na sex a podczas nie potrafie sie ktoras tez tak OOOOooo cała ja.... ehhh ja już tam mam od 3 lat... Zero przyjemności NICCC... Nie rozumiem trochę tego.... Ginekolog stwierdził że to może być wina tabletek ....więc przestałam na kilka miesięcy brać ale teraz znowu jest tak samo ...jakaś paranoja A najgorsze jest to,że mój chłopak uważa ,że on mnie nie podnieca i jak zwykle pojawia się problem ....kłótnia...i kilka godzin ciszy... Ale co ja mam na to poradzić??? nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:33:27 współczuję .... może zróbcie sobie dłuższą przerwę od sexu i przyjemności intymnych i po jakimś czasie spróbujcie czegoś nowego. nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:35:54 a może Wasz partner Was nie pociąga? nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:42:16 może lampka wina lub mały drink przed ,bo teraz zanim do czegoś dojdzie to już się pewnie stresujesz ,że znów nic z tego a tak wyluzujesz się trochę nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:43:20 Cytatprincessakokosowa może lampka wina lub mały drink przed ,bo teraz zanim do czegoś dojdzie to już się pewnie stresujesz ,że znów nic z tego a tak wyluzujesz się trochę białe wino wzmaga apetyt, czerwone popęd seksualny, podobno... nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:45:14 Ojej współczuje , nie mieć przyjemności z jednej z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu ;/ Może to chodzi o Twoją psychikę , jesteś zestresowana , spięta i wtedy dlatego tak się dzieje . nic nie czuje 04 wrz 2010 - 15:49:42 też tak miałam przez jakiś czas i też z tego powodu odstawiłam tabletki. Ale teraz jest ok, zaczęliśmy inaczej do tego podchodzić, długa gra wstępna, dużo czułości, dużo rozmawiamy o tym, co się podoba a co nie i jest zdecydowanie lepiej Wywozić psa nie zamierzam do lasu, chcę się legalnie pozbyć psa i poszukam schroniska. Będzie tam mu lepiej niż u mnie, bo ja tylko sfrustrowana chodzę wyprowadzaniem, sprzątaniem po nim limonka00 5 sierpnia 2012, 11:39 zaczełam spotykać z X jakies 3 tygodnie temu. on ma 18 lat, ja 15 ;P z charakteru jest spoko, z wyglądu przeciętny(nie takiego szukałam, ale spoko bo ja nie jestem też super piękna). no i przyjechał 2 razy juz do mnie, całowaliśmy sie i wydaje mi sie, ze on sobie duzych nadziei narobił, a ja nadal nie jestem pewna czy chce z nim byc ..moja mama mówi ze jestem jeszcze za młoda zeby sie spotykać z nim i zebym mu głowy nie specjalnie zapisał sie dla mnie na prawo jazdy-wczesniej o tym nie myslał, bo go to nie interesowało, słodzi mi ...a ja..nic nie czuje . żadnych motylków ani nic. w sumie, nie spytał mnie sie o chodzenie, aczkolwiek widać, ze wiąze ze mną jakieś plany w najbliższej przyszłości . jest normalny, fajny, nie zboczony ani nic....a jednak jakos nie moge sie do niego przekonać .;/ nwm czy ma sens chodzenie z nim tylko od tak . wkoncu jestem młoda przepraszam, jesli napisałam to niezrozumiale :P Edytowany przez limonka00 5 sierpnia 2012, 11:41 Dołączył: 2007-12-06 Miasto: Thehell Liczba postów: 4625 5 sierpnia 2012, 11:42 A w takim wieku możesz chodzić od tak ;p Dopiero za kilka lat chodzenie = spotykanie się z kimś z kim się nie chce być nie ma sensu, bo nie wiąże się z tym przyszłości. Twoja mama ma troszkę racji, że masz jeszcze czas. Chociaż w dzisiejszych czasach wszystko jest inaczej. Jak nie chcesz się spotykać to po prostu nie zawracaj sobie nim głowy. 5 sierpnia 2012, 11:47 niestety w dzisiejszych czasach wielu ludzi spotyka się z kimś tylko po to by nie być samemu. wg mnie jest to błędem, gdyż to że my nie czujemy nic do tej drugiej osoby nie musi oznaczać, że i ona nic do nas nie czuje.. potem dochodzi do nas, że to nie ma sensu i często cierpi na tym osoba, której akurat przyszło się bardziej zaangażować. jestem za czekaniem na tą właściwą osobę, nie za związkami na miesiąc. i nie zgadzam się z znadiią, że w takim wieku możesz chodzić ot tak.. to nie ma sensu. 5 sierpnia 2012, 11:47 niestety w dzisiejszych czasach wielu ludzi spotyka się z kimś tylko po to by nie być samemu. wg mnie jest to błędem, gdyż to że my nie czujemy nic do tej drugiej osoby nie musi oznaczać, że i ona nic do nas nie czuje.. potem dochodzi do nas, że to nie ma sensu i często cierpi na tym osoba, której akurat przyszło się bardziej zaangażować. jestem za czekaniem na tą właściwą osobę, nie za związkami na miesiąc. i nie zgadzam się z znadiią, że w takim wieku możesz chodzić ot tak.. to nie ma sensu. puckolinka 5 sierpnia 2012, 11:48 Chce mieć znów 15 lat Powiedz mu że nic do niego nie czujesz, niech sobie nie robi nadziei zelkowelove 5 sierpnia 2012, 11:49 Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie szczera rozmowa, bo inaczej narobisz chłopakowi nadziei a później stwierdzisz, że to jednak nie to i zostawisz tym bardziej, że już teraz masz wątpliwości. Dołączył: 2010-12-27 Miasto: Szczecinek Liczba postów: 9163 5 sierpnia 2012, 11:50 moja mama mówi że jestem jeszcze za młoda żeby się spotykać z nim i zebym mu głowy nie twoja mama ma rację jeszcze zdążysz się nachodzić z chłopakami a skoro ci nie odpowiada to szkoda czasu chłopaka i jego wydatków na ciebie . Dołączył: 2012-02-18 Miasto: Llomnn Liczba postów: 448 5 sierpnia 2012, 11:51 Nie spytal o chodzenie 5 sierpnia 2012, 11:57 Jeśli nic do niego nie czujesz to po prostu mu to powiedz, żeby nie robił sobie nadziei i nie tracił na ciebie czasu, ani ty na niego. limonka00 5 sierpnia 2012, 11:58 coś czuje, ze sie własnie teraz spyta :P i to nie jest takie śmieszne ;P Tłumaczeniem dlaczego on myśli, że w porządku jest sypianie z inną kobietą, jest fakt, że przecież tak bardzo Cię kocha.(„Kochanie czuje się tak dobrze w naszym związku, że wiem, wytrzymamy wszystko – a jakaś głupia zdrada, nie oznacza nic, absolutnie nic, w porównaniu z tym, co ja i Ty tworzymy wspólnie. Tak naprawdę, to [Intro: Ja to tak czuję, nie patrzę w tył, kiedy idę na szczyt Ja to tak czuję, nie mów mi dziś jak powinienem żyć Ja to czuję jak... [Zwrotka 1: Wersow] Ej, ja to tak czuje, choć nie lubię dram Dawni przyjaciele na skrzynce mi robią spam Ja mam swoich ludzi na życie już mamy plan Bo tanenczym krokiem przebiegniemy przez ten life Ala Nowy Jork i Miami, różne stany dla nich tak samo jak za oknami Od zawsze mam różowo przed oczami, bo widzimy marzenia, ale nie widzimy granic [Zwrotka 2: Mini Majk] Zimna jest wódka, gorąca pupa Ale przed Majkiem stoję jak 2pac Nic mnie nie rusza, płynę na wersach Rozpalam ogień we wszystkich sercach Całe życie było pod górę, teraz pod nogami mam chmure! Z Krzychem teraz wsiadam w tą furę Lecimy po swoje, ja to tak czuję [Refren: Ja to tak czuję, niе patrzę w tył, kiedy idę na szczyt Ja to tak czuję, nie mów mi dziś jak powinienеm żyć Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt [Zwrotka 3: Friz] Robię sobie flex, robię dla was kino Zmontowałem ekipę, mów mi Tarantino (Friz) Jeden na milion, no a w necie masa imion A ja im starszy, tym lepszy jak wino Robię tylko to co czuję sercem Dawniej marzyłem by zrobić 6 zer (Cash) Może więcej, teraz jadę mercem, kiedyś może Lambo, może rarri, może Bentley [Zwrotka 4: Tromba] Trombabomba, styl jak Mortal Combat Ze mną jest ekipa, każdy z nich to dobra morda Wrzucamy to w sieć, nim wrzucimy to na kompakt Słuchaj tego na fonach i słuchaj tego na kompach Świeży styl dla mnie zawsze widać tu Powoduje szok, tak samo jak Pikachu No stres, czarny merc, szyba w dół Mam na sobie dres, robie flex, robię uuu [Refren: Ja to tak czuję, nie patrzę w tył, kiedy idę na szczyt Ja to tak czuję, nie mów mi dziś jak powinienem żyć Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt [Zwrotka 5: Krzychu] Krzychu wjeżdża i to jest sprawa wielka Siedzę w M2, lecz to nie kawalerka Opada szczęka nie jednemu co zerka Ponad 400 koni, 19 cali felga Robię szkru, szkru, szkru, weź to powiedz Lecę sobie bokiem jak żużlowiec Lecę sobie tak o każdej porze Pod kołami dym, a z tłumika leci ogień [Zwrotka 6: Patec] Wchodzi Patec i znów zabija nudę Za chwilę inżynier, a póki co jeszcze student Do tego Youtuber i w sumie się nie gubię, bo robię to czuję, no i robię to co lubię Ja to czuję, kiedy reszta spada z krzesła Robię rewolucje zupełnie jak Magda Gessla J. Patecki, jest jeszcze jedna kwestia, zaparkuję wszędzie choć Picanto to nie Tesla [Refren: Ja to tak czuję, nie patrzę w tył, kiedy idę na szczyt Ja to tak czuję, nie mów mi dziś jak powinienem żyć Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt Ja to czuję jak nikt, nikt, nikt chodzę z nim, bo .. chłopak mnie rzucił, z którym chodziłam i mi się wydaje, że ja coś jeszcze czuje do mojego byłego, a nie do teraźniejszego..Dowiedziałam się od moich ' niby ' koleżanek z klasy, które go znają, że on chce do mnie wrócić tylko się wstydzi do mnie napisać czy coś w tym stylu.. @Najgłupsze: "Zdradzacz nawet złapany za rękę się nie przyznaje ;) - więc to akurat normalne" To nie jest normalne, każdy złapany za rękę, a mimo tego idzie w zaparte, że to nie jego ręka - jest zwyczajnym tchórzem, nie każda osoba, która zdradziła, wypiera się tego, są tacy, którzy sami mówią, co się zdarzyło i dlaczego.. @Connery. dziś uważam, że najważniejsza w życiu jest przyjaźń. miłość bez przyjaźni - przeminie, przyjaźń bez miłości - nigdy.. Trudno oszacować, czy dawałeś jej za mało.. być może innej by wystarczyło, jej nie.. jej czegoś brakowało, nie dostała od Ciebie, tego, co ktoś jej dał od tak, nie wiadomo nawet z jakiego powodu.. Osoba, która odczuwa niedosyt, dopuści do siebie byle kogo czasami, dla niej ten brak był bardzo ważny, skoro popłynęła.. nie znaliście się w ogóle, małe dzieci o niczym nie przesądzają, nie bukują kobiety do matury dzieci, a w zasadzie nic tego nie robi.. Jeżeli coś mogę doradzić, to nigdy nie idź na wojnę, nigdy nie jest za późno na przyjaźń, mimo, że czasami za późno na miłość.. zdrada w małżeństwie, to porażka obojga, nigdy jednej strony, można być po rozwodzie i nadal wychowywać razem dzieci, można się przyjaźnić, można stworzyć dzieciom rodzinę nie mieszkając razem.. cokolwiek zrobiła, bądź jej przyjacielem, a dostaniesz to samo w zamian.. skoro sama troszczy się o Ciebie, rób to samo.. no tak, w zasadzie wystarczy zatroszczyć się o siebie wzajemnie.. Zdrada przytrafiła się Wam obojgu. nie tylko Tobie, jej też.. hej v2Sui. 289 265 221 103 428 396 202 496 56